Serwetka z łąką wpadła w moje ręce przez absolutny przypadek i od razu żałowałam, że nie mam do wykorzystania więcej sztuk! Po prostu się zakochałam!! I teraz na nią poluję:) w ogóle chyba już mam jakieś "zboczenie", bo do jakiegokolwiek sklepu nie wejdę to najpierw rozglądam się, czy może nie ma tak czegoś do wykorzystania w niecnym rękodzielniczym celu! :)
Kusiło mnie też, żeby dół herbaciarki pomalować zieloną bejcą, ale w końcu postawiłam na klasyczny kasztan.. myślicie, że dobrze zrobiłam? Wydaje mi się, że taka zieleń mogłaby trochę ją jednak ożywić... No ale cóż - już tego nie zmienię. Jest jak jest i wydaje mi się, że prezentuje się też jako tako :)
A Wy tęsknicie już za wiosną?
Ada
jest fajnie oglądać kwitnącą łąkę w mrożne dni, takie jak u nas teraz są, ja nie lubię zimy , mogłabym cały rok mieszkać w upalnych krajach ładna herbaciarka pozdrawiam Teresa
OdpowiedzUsuńMnie też by się marzył taki mały drewniany domek na środku takiej łąki i śniadania na tarasie! :)
Usuńdruga może być z zielonym..ta wygląda fajnie....
OdpowiedzUsuńurzekły mnie te maki! :)
OdpowiedzUsuńhttp://dekorhouse.pl/s_k_74_serwetka_laka_makow-p3991.html
OdpowiedzUsuńznalazłam ta serwetke przez przypadek :)
O proszę! A to niespodzianka:) dziękuję :)
UsuńCieszę się, że nie tylko ja okazuję się "mako-fanką" :)
OdpowiedzUsuńŚliczna herbaciarka.. a i kolor bejcy bardzo dobrze dobrany :)
OdpowiedzUsuńPiękna herbaciarka, bejca jak dla mnie idealna, zielona byłaby chyba zbyt krzykliwa i odwróciła uwagę od tych pięknych kwiatów. U mnie na blogu już niedługo pojawi się herbaciarka, ze słonecznikami, a na razie zapraszam do podczytywania ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń