sobota, 2 lutego 2013

Pół żartem, pół... sercem!


Myślicie, że zawsze trzeba kochać „na poważnie”? Albo, że walentynką musi być kartka kupiona w sklepie z całującymi się gołąbkami albo bukiet czerwonych róż? 
A może nasza miłość jest warta odrobiny abstrakcji, wyobraźni i inności?
Dla tych, którzy czują, że w ten dzień chcieliby „czegoś innego” wyjaśniam dodatkowo, co z tym wszystkim wspólnego ma … matematyka!




            Raczej nie wyobrażam sobie wspólnego życia bez żartów z siebie nawzajem, niespodzianek i beczki pełnej śmiechu! Bo czy nie jest nam potrzebne, abyśmy się z tą drugą osobą czuli lekko i swobodnie? Dzięki temu każdy dzień może być dla nas inny i na swój sposób lepszy. Nie wspominam już nawet o wartościach zdrowotnych, bo przecież wiadomo, że śmiech to samo zdrowie:)
            Każdy też wie , że pół + pół = jeden, bo to czysta matematyka. I właśnie dlatego powstał ten post! Od mojej połówki dla tej drugiej mojej połówki, czyli wychodzi na to, że dla nas.             

Nigdy specjalnie nie przygotowuję się do dnia świętego Walentego. Pluszowe misie, czerwone róże i ciasteczka raczej nie są w moim guście.. Ale miło jest ten dzień spędzić razem. Razem z kimś, kto jest dla Ciebie tym kimś, kto ma to COŚ ;) i nawet nie wypowiadając tego wprost, każdy wie, o kogo chodzi!

Wspomniana już matematyka raczej z tym dniem też się nie kojarzy, ale… Wykorzystując technikę haftu matematycznego postanowiłam stworzyć coś dla mojego Kogoś - małą kartkę. Oczywiście nie obyło się bez pomocy wyobraźni i improwizacji na każdym polu działania! Na szczęście kartka powstała zaledwie w kilka godzin.


                
            Haft matematyczny jest naprawdę bardzo szybki, miły, niekłopotliwy i efektowny. Mój wzór jest jednym z najprostszych, jakie można gdziekolwiek znaleźć. Dlatego jeśli macie ochotę się z nim zaznajomić, już niedługo popracuję nad odpowiednim tutorialem ;)
            
            Tymczasem przedstawiam kila fotek, jak to bawiłam się z kawałkiem kartonika, igłą oraz cieniutkim kordonkiem:)






Także moim zdaniem, tak właśnie trzeba – pół żartem i pół sercem. Bo obie te połówki są potrzebne, żeby stworzyć jedno MY! Wszystkich Was zachęcam do kreatywności bo zapewniam, że warto. Zarówno dla kogoś jak i dla samego siebie.


               

… i każdemu życzę takiej poważnej miłości na zupełnie nie poważnie! ;)
Ada

6 komentarzy:

  1. Ale fajne !!! super

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dziękuję, to bardzo miłe kiedy komuś podoba się moja praca :)

      Usuń
  3. super tez lubie haft matematyczny dzieki pozdrwiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc to moje początki z tym haftem, ponieważ do tej pory siedziałam raczej w krzyżykowym, ale nie mogę powiedzieć, żeby i matematyczny nie przypadł mi do gustu! Na pewno nie dam zaginąć tej technice w mojej pamięci i powstanie coś jeszcze. I to nie raz ;)

      Usuń