I to dosłownie! W końcu nasze kuchenne "dokonania" też są sztuką, a już na pewno są HANDMADE!! Z racji na sezon malinowy - z tymi właśnie owocami zostałam dzisiaj sam na sam.. I nie mając dużego doświadczenia w pieczeniu (ani talentu...) postanowiłam zrobić z nich najprostszą rzecz, jaką umiałam. Biszkopt z bitą śmietaną :)
- 4-5 białek jaja, które ubijam na sztywną pianę i dodaję do niej żółtka
- 3/4 szklanki cukru
- 1 szklanka mąki zwykłej pszennej
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
... i nigdy się na nim nie zawiodłam! Jak się upiecze (ok. 40 min w 180 C) zostawiam go jeszcze w ciepłym piekarniku z leciutko uchyloną klapą, żeby nie opadł.
Potem tylko ubić śmietanę 30% na sztywno i taa daaam! Zajadamy :)
A, że bardzo lubię malinki, to i długo ten placuszek pewnie nie postoi!
Pozdrawiam sierpniowo,
Ada
PS. na parapecie, oprócz różnych berbeci, dumnie prezentują się pomidorki HANDMADE by Dziadziu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz